To moje pierwsze podsumowanie 🙂 Przez ostatnią dekadę, która niby szybko minęła bardzo dużo się wydarzyło. Klika ciekawych wyjazdów.
Odkryłem moje miejsce na ziemi, widziałem kawałek Europy, byłem nawet na Saksach. Zawodowo związałem się z fotografią, skończyłem szkołę plastyczną. Wziąłem ślub, pojawiło się pewne 54 cm szczęścia. Odkryłem, że koty to jednak nie takie zło wcielone jak mówili, a Rhodesiany to jednak nie mają żołądka tylko worek bez dna. Przeszedłem drogę od Carlo Rossi (fuj!) do wina. Rozpocząłem przygodę z bieganiem, mam nadzieje, że w następnej dekadzie złamię te cholerne 4h!
I to wszystko w tej samej parze! ( no oprócz biegania, ale to się zmieni) 🙂 To było dobre 10 lat 🙂
Ciekawe, co przyniesie kolejne 10 i 30 lat. Nie mogę się doczekać! 🙂