Pozostało już tylko 30 dni do 36. PZU Maratonu Warszawskiego. Przygotowania do tego biegu weszły już w taką fazę, że nie wiele się poprawi, ale… No właśnie czy nie wiele się poprawi?
Tak jak w ubiegłym roku na tydzień przed startem zaplanowałem start na 10km w Pierwszej Dysze do Maratonu. To będzie ostatni test, ale bez napinki na wynik.
Wniosek jest taki, że muszę utrzymać to co udało mi się zbudować przez ostatnie tygodnie i nie przedobrzyć.
28 września, aby uzyskać zakładany-wymarzony wynik muszę utrzymać średnie tempo to 5’34″/km. Podczas długich wybiegań na około 30 km średnie tempo utrzymywałem an poziomie 5’22″/km, ale spadało po 20 km. Mam nadzieję, że podczas biegu w maratonie dzięki niższemu tempu będę mógł dłużej utrzymać wymagany poziom. W ubiegłym roku tempo biegu utrzymałem do 35km, ale tu napotkałem ścianę i się skoczyło. Teraz dam radę!