Dwie rzeczy, które trzeba pamiętać o Maratonie Warszawskim w moim przypadku. Pierwsza to taka, że już dwa lata temu mówiłem, że następnej jesieni biegnę gdzie indziej i się nie udało. Atmosfery podczas maratonu w Warszawie nie sposób odpuść, kibice są rewelacyjni. Druga rzecz to moja pierwsza próba zbiórki na akcję #BiegamDobrze i jej nie powodzenie, choć nie zabrakło dużo.
Teraz na dwieście siedemdziesiąt kilka dni przed startem 40 edycji biegu zaczynam nową zbiórkę. Cały patent polega na tym, że trzeba uzbierać na rzecz fundacji, którą się wybierze minimum 350 PLN. Ponownie wybrałem fundację WWF, choć wybór był ciężki, ale zwierzaki i przyroda zawsze była mi bliska i to przeważyło.
Od jakiegoś czasu mam przygody podczas dłuższych startów z bieganiem boso… jakoś tak wychodzi 🙂 Teraz jest dodatkowy punkcik zbierania. Jeśli zbiorę ponad 400PLN cały dystans maratonu w Warszawie przebiegnę boso!
Link do mojej strony #BiegamDobrze
Co Wy na to? Wesprzecie WWF? Wyślecie mnie na Maraton do Warszawy? Będę biegł boso?