Ostatnio pisałem, że doszukałem się oznak starzenia się, ale jednak nie jest tak źle, jakby się zdawało. Dzisiaj dam Wam 5 dowodów, na to że jednak się nie starzeję. Tylko 5 dowodów, a znalazłoby się znacznie więcej. Dziś, kiedy tak dużo się zmieniło od wspomnianego poprzednio 1997 roku mogę dalej czuć się młodo, bo starość to nie metryka to stan umysłu 🙂 Jak się człowiek nie podda oczywiście.
Piwo
Co by nie mówić to jednak whisky nie jest moim ulubioną. Wolę piwo. Jest zdecydowanie lżejsze i… tańsze. Co się zmieniło to to, że nie chodzi o byle jakie piwo. Musi to być pils, gorzkie, rześkie piwo.
Bieganie
Gdybym faktycznie był taki stary to aktywność fizyczna nie sprawiałby mi aż takiej frajdy. Ciągle czekałem na to, aż pójdę biegać, a plan tygodnia ustalany jest tak, żeby można było pójść jeszcze na CrossFit (ciągle nie może się doczekać osobnego wpisu). Fajnie jest oglądać zawody w TV, ale prawdziwą przyjemność daje czynne uprawianie sportu, jak 20 lat temu 😉
Trampki
Zdecydowanie moje ulubione obuwie to para wysokich Converse’ów. Gdybym mógł chodziłbym w nich cały rok (z wyjątkiem lata, bo wtedy chodziłbym boso) No przecież to nie oznaka starości czy tym bardziej kryzysu wieku, bo przecież to nie nowy element mojego outfitu (no w końcu blog, nie napiszę przecież ubioru zewnętrznego, nie?)
Piraci z Karaibów
No co? Piraci z Karaibów to seria filmów, które są moimi ulubionymi w ostatnim czasie. To taka pozostałość po marzeniach o przygodach z dzieciństwa. Mam nadzieję, że mi to nie minie i będę się cieszyć takimi filmami jeszcze długo. Co mnie w takim razie bardzo ucieszyło? Poniższy zwiastun:
Już się nie mogę doczekać powrotu Jacka Sparrowa na Czarną Perłę. No to już na 100% nie jestem stary, nie?
Dwa blogi
Kiedyś był tylko ten blog, a od ponad roku prowadzę dwa! Staram się nadążać za wszystkim mi nowinkami i całym rozwojem blogosfery i Social Mediów, choć nie wszystkie trendy rozumiem. Gdybym się zestarzał to by mi się nie chciało. A mnie ciągle się chce i mam z tego dużo radości.