Ostatni bieg drugiego cyklu Cztery Dychy do Maratonu. Trasa wytyczona nad zalewem była ostatnim testem przed II Maratonem Lubelskim.
W dniu w którym w Polsce odbywają się dwa duże maratony (Orlen Warsaw Marathon i Łódzki Maraton Dbam o Zdrowie) na starcie w Lublinie stanęło około 700 osób. Większość „rywali” kojarzę już z poprzednich biegów cyklu. Pokazuje to, że cykl biegów ma już swoich stałych uczestników i cieszy się renomą wśród biegaczy. Myślę, że to dobry wynik dla organizatorów, którzy ponownie spisali.się na medal.
Pogoda
Z jednej strony upał nam nie doskwierał, ale mogłoby być o 3-4 stopnie cieplej, ale najważniejsze, że nie padało.

Trasa
Moja ulubiona trasa z cyklu dych, jest w moim przypadku najszybsza to na niej ustanowiłem swoją życiówkę.
Po starcie w dużej grupie po szerokiej tamie na Bystrzycy można było poczuć, że startuje aż tyle osób. Po wbiegnięciu na ul. Krężnicką tradycyjnie stawka się rozciągnęła, a ja miałem towarzysza, który utrzymywał świetne tempo. Długi 4km odcinek asfaltowej nawierzchni odcinka biegu, nawrót po 4 km w stronę tamy i rozpoczyna się znienawidzona przez większość biegaczy kostka brukowa. Ciągle przybliżający się punkt mety jednak motywuje do dalszej walki. Na 6 km wodopój, chwila wytchnienia i dalej lecimy. Tuż przed podbiegiem na 8 km dopadł mnie mały kryzys, mój towarzysz poleciał dalej, ale nie straciłem go z pola widzenia. Znowu tama, dogoniłem grupkę biegnących przede mną prawie cały bieg. Ostatni podbieg i rozpoczyna się finisz. Nie miałem już siły przyspieszyć, ale jak zobaczyłem tablice z czasem nabrałem nowych sił. Utrzymanie średniego tempa na poziomie 4’17″/km wymagało dużego nakładu sił, ale uczucie na mecie – bezcenne.
Wynik
Obiecałem sobie jakiś czas temu, że bez sensu się nastawiać na coraz szybsze bieganie, treningi, które odbierają radość z biegania dla biegania. Jednak starty w imprezach rządzą się swoimi prawami. Biegacz, który biegnie przed tobą to najlepsza motywacja do łamania wyników. 4 dycha z poprzedniego cyklu była najszybszą w mojej przygodzie z bieganiem. Przed tegoroczną edycją miałem nadzieje na poprawienie wyniku 44’48”. No i stało się!
Dzisiejszy bieg ukończyłem z czasem 42’38”, a czas netto 42’11”! Szok 2 minuty szybciej niż PB. Nawet 2,5 minut jeśli mierzyć czas netto. 110 miejsce w klasyfikacji Open i 29 w kategorii M30+.
Oficjalne wyniki biegu można znaleźć pod linkiem
Cztery tygodnie do II Maratonu Lubelskiego, teraz wystarczy potrenować, ale bez przesady, utrzymać dietę i szykuję się do najtrudniejszego biegu w jakim jak dotąd startowałem.