Pierwszy dzień spędzony w naszym nowym domu. Pierwsze porządki, przyniosły jedną pewną informacje: Czeka nas mnóstwo pracy. Przyjemnym jest jednak to, że to nasze miejsce na ziemi. Odwiedziliśmy też naszą najbliższą okolicę, zamkniętą kopalnię piachu. Przewietrzyliśmy też nową perełkę: Lada Niva Tayga. Nawet nie wiem czym się bardziej cieszyć. Nowym domem, moim miejscem, ciszą, spokojem czy może diabłem terenowym produkcji rosyjskiej.
W dalszym ciągu poszukujemy nazwy dla naszej posiadłości.