7 Maraton Lubelski miał być 13 maratonem w mojej karierze i 50 startem w ogóle. Taki jubileusz musiał być specjalny. I był, ale niestety nie tak jak bym sobie tego życzył.
(więcej…)Tag: Maraton Lubelski
-
-
6 Maraton Lubelski
6 Maraton Lubelski to był bieg, który miał być dla mnie pierwszą próbą pokonania dystansu maratonu boso. Podczas poprzednich maratonów już mi się zdarzało biec przez fragment bez butów, ale całej trasy jeszcze nie pokonałem. Okazało się, że trzeba było walczyć nie tylko ze zmęczeniem, ale też z upałem. (więcej…)
-
Jutro startuje 6. Maraton Lubelski
Nastał 12 maja, a to oznacza, że jutro wystartuje 6. Maraton Lubelski. Obiecałem przy zbiórce na #BiegamDobrze, że jak uzbieram do 8 maja 300 PLN to pobiegnę Maraton Lubelski boso. Zostawiłem sobie furtkę, że jakby było za ciepło to jednak pobiegnę w butach, jeszcze tydzień temu wyglądało, że będę biegł w butach, ale dzisiaj już wiem, że biegnę boso. Z jednej strony trochę się boję, że mogę nie dać rady, a z drugiej po bosych treningach wiem, że to się da zrobić. Do tego startu podchodzę jak do dobrej zabawy, bo najważniejsze to mieć fun z tego co się robi. (więcej…)
-
5. Maraton Lubelski
Kilka dni przed startem 5. Maratonu Lubelskiego pomyślałem, że będzie to dobry bieg. Nie chciałem gonić za jakimkolwiek rekordem, a chciałem tylko zmieścić się w 4h i mieć sporo zabawy z tego biegu. Maraton w Lublinie nie nadaje się na rekordy, a w bieganiu maratonów w sumie nie oto chodzi, żeby się zawsze poprawiać. (więcej…)
-
Za 64 godziny startuje 5. Maraton Lubelski
Do startu 5. Maratonu Lubelskiego pozostało 64 godziny. Tak niewiele! (więcej…)
-
Maraton Lubelski rewanż D-91
Wściec się można… tym razem przeszkodził w planach zwyczajny brak czasu. Nie pomaga też smog nad miastem, a na wsi mogę biegać tylko w weekendy. Tydzień zakończyłem na raptem dwóch, ale bardzo dobrych treningach. Piąty Maraton Lubelski startuje za 91 dni, a te 91 dni minie błyskawicznie.
Niedzielne 10
Sprawnie pokonana dycha bez żadnych przerw to zawsze wielka frajda. Trasa na 10km to ostatnia moje ulubiona ścieżka. Są trzy lekkie podbiegi, piękne widoki i mały ruch drogowy. Ten niedzielny trening to średnie tempo 4’51″/ km na trasie z różnicą wysokości w okolicach 51m. Najszybszy był ósmy kilometr, bo tempo biegu wzrosło do 4’40”. Te dychy przywracają wiarę w powodzenie rewanżu.
Miejska szóstka
Drugi trening przypadł na wtorek. Wybrałem się na sześć kilometrów szybkiego biegu po mieście. No wszystko byłoby fajnie oprócz tych cholernych świateł drogowych i smogu. Biegło mi się dobrze do czwartego kilometra, gdzie okazało się, że nikt nie odśnieżyl chodników i zrobiła się skorupa z lodu. Średnie tempo tego biegu 4’35″/km, a mogło być jeszcze lepsze, gdyby nie ten lód.
Co mi grało
Wnioski
Muszę znaleźć sposób na zwiększenie ilości treningów. Następny tydzień to powrót na treningi CrossFitowe i bieganie po mieście. Mam nadzieje, że wszystko wejdzie na właściwe tory.
-
Maraton Lubelski rewanż D-98
Poprzednie dwa tygodnie to kompletna porażka biegowa. Kaszel mnie skutecznie zatrzymał. Całe szczęście wszelka cholera została z tyłu i mogę znów planować bieganie. Zegar tyka… 98 dni do startu. (więcej…)
-
Maraton Lubelski – rewanż D-119
Przygotowania do Maratonu Lubelskiego idą jak po grudzie… Przyplątało się jakieś dziadostwo i nie pozwala trenować. Ostatnio był katar, który uniemożliwiał jakikolwiek wysiłek, a teraz nie możliwy do wytrzymania kaszel. Cały tydzień to ledwie jeden trening biegowy. Do startu zostało 119 dni, a ja jestem coraz dalej od powrotu do formy. (więcej…)
-
Maraton Lubelski – rewanż D-126
Drugi tydzień przygotowań do 5. Maratonu Lubelskiego za mną. Do startu w Maratonie pozostało 126 dni. Niestety dalej nie idzie mi jak zaplanowałem. Plany biegowe na miniony tydzień pokrzyżowały pełzające przeziębienie i brak czasu. Mam nadzieje, że uda mi się wykaraskać z mojego kryzysu biegowego do połowy stycznia i wrócę do swojej normy biegowej. (więcej…)
-
Maraton Lubelski – Rewanż D-133
Pierwszy tydzień przygotowań do Maratonu Lubelskiego i mojej akcji #MLrewanż za mną. Niestety nie wszystko poszło jak powinno i przyplątało się jakieś cherlakowanie, smarkanie i kaszlenie. Jak minie to wracam jak najszybciej an ścieżki. (więcej…)