Święta to czas na refleksję… jakkolwiekby to nie zabrzmiało to właśnie tak jest. Przedświąteczne zakupy, rodzinne rozmowy i masa ludzi spotkanych po drodze dała mi do myślenia.
Toksyczni ludzie
Zauważyłem właśnie podczas tych świąt jacy ludzie potrafią być toksyczni. Jako toksycznych ludzi rozumiem osoby, które powodują, że nie chce mi się z nimi przebywać, a gdzieś z tyłu głowy siedzi, że jednak powinienem. Mam ja i każdy z was na pewno ma taką grupę ludzi, którzy są toksyczni.
Toksyczni ludzie to ci, którzy niczego od życia już nie chcą. Nie wiem, czy uważają, że już wszystko mają i wszystko widzieli czy może jednak z lenistwa już nic więcej od życia nie oczekują. Ta „cudowna” grupa potrafi skutecznie zatruć życie sobie i wszystkim w ich otoczeniu.
Zatruwają nam życie na wiele sposobów. Najgorszy z nich jest ten z gaszeniem entuzjazmu, zapału i podcinaniem skrzydeł. Toksyczni z bardzo dużym zapałem będą torpedować każdy pomysł i każdą możliwość jakiejkolwiek zmiany w życiu. Usłyszeć od bliskich toksycznych, że wszystko, co robisz jest bez sensu, albo nie dasz sobie rady z tym co planujesz. Czysta masakra.
Do tego wszystkiego potrafią pokazać ci jak bardzo nie są zainteresowani twoimi pasjami, planami czy wydarzeniami z życia. Niby rodzina, niby bliscy a możesz poczuć się jak z kompletnie obcymi ludźmi, którzy nie są tobą zainteresowani. Nie potrzebują wiedzy na temat twoich osiągnięć czy tego jak ci się w życiu wiedzie. Wymagają tylko twojego zainteresowania swoim życiem i twojej pomocy w najprostszych czynnościach, bo się należy przecież. A jednak cały czas masz nadzieję na to, że się zmienią, że wydobędą z siebie odrobinę dobrej woli i przychylności. Za każdym razem będzie cie czekać zawód, ale nadzieja nie umrze, bo wierzysz w ludzi. Wszystkich, bez wyjątku, nawet tych toksycznych i zdiagnozowanych jako toksyczni.
Chciałbym, umieć zluzować i żeby mnie to nie obchodziło, żebym potrafił przejść obok tego i żeby mnie to nie dotknęło. Niestety nie potrafię i takie rozczarowanie boli. Zawsze.
Grunt to się nie poddawać i liczyć na wszystkich tych, którzy są życzliwi i pozytywnie nastawieni. Trzeba się otaczać ludźmi, którzy potrafią tą toksyczność zneutralizować, a zamiast gaszenia i dołowania potrafią zmotywować do działania. Całe szczęście ja w swoim otoczeniu mam takich ludzi. I dzięki im za to.
Wbrew pozorom tekst jest optymistyczny.