Za 60 dni 37. PZU Maraton Warszawski

·

Pozostaje mniej niż 60 dni największej imprezy biegowej w Polsce. Oczywiście chodzi o PZU Maraton Warszawski. W zeszłym roku obiecałem sobie, że następny bieg w Warszawie będzie moją ostatnim biegiem na warszawskiej trasie i poszukam nowych wyzwań maratońskich.

Z rozwiązaniem tego problemu niespodziewanie dla mnie przyszli sami organizatorzy. W tym roku pobiegniemy na nowej trasie, która już będzie tym nowym wyzwaniem. Może nie będzie tak trudnym wyzwaniem jak ostatni Maraton w Lublinie, ale będzie nowa trasa, która sprawia wrażenie szybszej niż poprzednia, więc i moje oczekiwanie, co do czasu biegu również są większe niż ostatnio.

MAPA_MARATON_pl2

PROFIL-TRASY_pl

Zapowiada się bardzo ciekawy bieg. Trasa bez większych wzniesień, które mogłyby zabrać zbyt dużo sił i spowolnić bieg. Trasa w połączeniu z dobrą organizacją może doprowadzić mnie do mety w rekordowym czasie. Czego oczywiście możecie mi życzyć 🙂 Do złamania czas 3h56’33” i nie ukrywam, że czas chciałbym uzyskać o jakieś 10 minut lepszy. Mam nadzieję, że w tym roku wbiegając na płytę Stadionu Narodowego nie poczuję tego rozczarowania jakie towarzyszyło mi w zeszłym roku. Przeklęte 4h02′ na zegarze prawie doprowadziły mnie do łez. A potem radość z czasu netto, którą zamierzam powtórzyć w tym roku.

Pozostaje się do niego dobrze przygotować. Niestety przygotowania do tego biegu rozpocząłem trochę późno i znowu bardzo nieregularnie biegam. Postaram się w najbliższych tygodniach to ustabilizować, bo chciałbym zapamiętać ten bieg jako najszybszy maraton w życiu 🙂

Przygotowania

Treningi w znacznym stopniu przeniosły się już w nowe rejony. Coraz częściej biegam już w wiejskich okolicznościach przyrody po nowych ścieżkach, które bardzo często są pomieszaniem trialowo-asflatowym. Jest jedna bardzo duża zaleta biegania poza miastem tych dłuższych treningów. BRAK KOSTKI BRUKOWEJ. Moje kolana już czują odmianę. Staram się przebiegać podobne dystanse jak przed poprzednimi maratonami, a raz na tydzień zaliczyć jakiś dłuższy bieg.

Kolejny raz przekonałem się, że rozpoczęcie długiego wybiegania w okolicach godziny 13 i 14 to zdecydowanie nie dla mnie. Zawsze jak zacznę trening w tych godzinach przychodzi kryzys i spadek prędkości. I nie dlatego, że jest zbyt ciepło. Dlatego, że najzwyczajniej w Świecie robię się głodny. Ciekawa sprawa, jak biegam z samego rana po jednym bananie jestem w stanie przebiec 30km, a w tych godzinach po 16-17 km jest tak głodny, że nogi się nie kręcą.

Nauczony doświadczeniem bieganie w tym przedziale czasowym porzucam definitywnie!

W przygotowaniu jest również nowa koszulka blogowa na najbliższy sezon. Oczywiście od RUNSPIRATION.

Starty

Zaplanowane starty w okresie przygotowawczym mam nadzieję dadzą odpowiedź na jakim etapie przygotowań jestem. Pierwszy poważny sprawdzian 22 sierpnia w Krasnymstawie IV Półmaraton Chmielakowy. Pozostało do niego mniej niż miesiąc, więc już powoli o nim myślę.

Następnym startem będzie I Dycha do Maratonu, która odbędzie się na tydzień przed imprezą docelową. Jak, co roku ostatni test na którym nie będę biegł po wynik, a raczej na sprawdzenie.

Z kim się widzę na starcie? Jakie plany na ten bieg?