Obiecałem żonie, że po maratonie pozbędę się brody. Fakt, że zadeklarowałem jej zgolenie jak osiągnę zakładany wynik, ale uległem. Znowu. Wygodniej jednak bez niej. Bez brody, oczywiście.
Before
After
No i nastał jej koniec. Będę za nią tęsknił 🙂 Może przed następnym maratonem też się zapuszczę…